Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Wiadomość od Twojego uzależnionego bliskiego

Żyję z uzależnieniem mojego dziecka już ładnych parę lat. Przez ten czas wiele się nauczyłam i czasem nawet wydaje mi się, że oswoiłam problem, że wiem o co chodzi i mam „temat intelektualnie rozpracowany”. Ale przychodzą takie okresy, niezależnie od tego, czy coś się dzieje, czy właśnie panuje cisza (teraz dzieje się…), że żadna edukacja, żadne dociekliwe studiowanie, nie zdejmują ze mnie … cierpienia. I mimo, że mam już dużo lat, że właściwie radzę sobie z rzeczywistością, znów jestem małą, przerażoną dziewczynką, albo jedyne czego pragnę, to położyć się i przestać istnieć. Postanowiłam się tego nie wstydzić, bo wiem, że Wy – rodzice i bliscy uzależnionych też możecie takie stany przeżywać, więc pewnie właśnie trzeba o tym otwarcie mówić. Ja dziś próbuję zrzucić z siebie jakiś cholerny ciężar, który, od parunastu dni odbiera mi możliwość zaczerpnięcia oddechu. Ugotowałam rosół – mój pierwszy w życiu rosół zgodny z rytuałem i tradycją. Jest lepiej. A teraz zostawiam Was z Lorel...

Moje refleksje na początek roku szkolnego (profilaktyka uzależnień w szkole)

Jako, że zdarzyło mi się opowiadać w mediach i o historii mojego syna i o formach pomocy rodzicom, których dzieci eksperymentują ze środkami psychoaktywnymi, czy są już od nich uzależnione, kilkakrotnie zostałam zaproszona do szkół gimnazjalnych i ponad gimnazjalnych na spotkania z rodzicami w ramach szeroko pojętej profilaktyki. Może sprawił to fakt, że nie zażądałam wynagrodzenia za dzielenie się moimi doświadczeniami i wiedzą, może fakt, że tak naprawdę szkoły nie były zainteresowane takim wydarzeniem, ale organizacja tych spotkań, z mojego punktu widzenia była dość żałosna. Tylko w jednym przypadku młoda Pani pedagog wydawała się zainteresowana tym, co miałam do powiedzenia. W pozostałych sytuacjach zostawiano mnie samą z rodzicami co było dla mnie nieco dziwne, zważywszy tematykę, o jakiej miałam mówić i to, że nie jestem profesjonalnie związana z profilaktyką uzależnień (choć prowadziłam już też zajęcia dla profilaktyków na studiach podyplomowych). W sytuacji ekstremaln...

10 wkurzających rzeczy w byciu rodzeństwem uzależnionego

Nasz głos, jako rodzeństwa osób uzależnionych jest zwykle stłumiony przez dramatyczne awantury uzależnionego. Nasze potrzeby są pomijane i często czujemy się samotni, sfrustrowani i niezrozumiani. Jeśli część z powyższych stwierdzeń brzmi dla Ciebie znajomo, to znaczy, że będziesz w stanie znaleźć siebie w tym tekście „10 wkurzających rzeczy w byciu rodzeństwem uzależnionego”. Wolą od Ciebie narkotyki albo alkohol Zamiast spotkać się z Tobą na kawę w sobotni wieczór, Twój brat decyduje się przytulić butelkę wódki. To nie pierwszy raz, kiedy robi coś takiego i, choć czujesz się sfrustrowany, ponad wszystko inne masz wrażenie, że kolejny raz Cię oszukano. Po sześciu miesiącach trzeźwości i nadziei dowiadujesz się, że Twoja siostra nie dotarła na obiad, bo znowu ćpa. I niezależnie od tego, jak bardzo się starasz, po prostu nie możesz pojąć, czemu ona wciąż uparcie woli narkotyki od waszej relacji. Kiedy się urodziłam, mój starszy brat już zmagał się z uzależnieniem. W związku z ty...