Przejdź do głównej zawartości

Twoja rola, kiedy bliski wychodzi z ośrodka po skończonej terapii



Zupełnie celowo powyższy tytuł jest tak długi – wychodzi z ośrodka po skończonej terapii. Nie będę się w tym wpisie rozwodzić, nad twoją rolą, gdy twój bliski uzależniony opuszcza ośrodek przedterminowo, czy to z powodu ucieczki, wypisania się, czy w końcu wydalenia przez społeczność terapeutyczną. Postępowanie w takim przypadku jest zupełnie inne i teraz, w trakcie pisania tych słów, przychodzi mi do głowy, że jest warte osobnego wpisu. Kto wie, może taki wpis będzie.

Moją intencją było danie paru prostych wskazówek, jak przygotować się psychicznie na wyjście uzależnionego z ośrodka, kiedy radość, że oto zaleczony człowiek wychodzi i teraz życie będzie już fajne, miesza się z wątpliwością, że przecież może zaraz znowu popłynąć narkotyki i nadzieje trafi szlag.

Ja w moim osobistym doświadczeniu, nie przeżyłam takiej chwili. Mój syn wychodził z ośrodków z wielkim hukiem i ani przez chwilę nie mieliśmy przypuszczeń, że jest do tych wyjść terapeutycznie gotowy.

Jeden jedyny raz byliśmy wszyscy blisko, kiedy Młody wyleciał z ośrodka trzy tygodnie przed końcem terapii. Kierownik ośrodka powiedział nam wtedy, żebyśmy spróbowali przyjąć go do domu i potraktowali sytuację tak, jakby terapia była zakończona. To, co z tego okresu pamiętam, to ogromny lęk – czy dam radę nie zrobić niczego, co zaszkodzi mu w trzeźwości. Czy nic, co robię, mówię, czy sposób w jaki go traktuję nie doprowadzi go do szukania pocieszenia w narkotykach… Ta trzeźwość trwała, raptem trzy, czy cztery miesiące, tyle samo jego mieszkanie z nami. Czy zrobiłam coś źle? Tak, zrobiłam! Za bardzo się przejmowałam, że mu zaszkodzę! W efekcie chodziłam koło niego na paluszkach, starałam się zaspokajać jego potrzeby (to nie on starał się je spełniać!) i zapominałam o tym, że ten dom jest głównie naszym – rodziców domem, bo to my na niego pracujemy. Efekt po paru miesiącach był taki, że nasz syn zaćpał, wyleciał z domu, sprzedał wyposażenie studia nagraniowego, które mu zafundowaliśmy i zniknął nam z horyzontu na długi czas. Żeby było jasne – nie uważam, że jestem winna jego nawrotowi, to on na niego pracował od pierwszych chwil po wyjściu z ośrodka, bo nie uznał za słuszne, że życie bez kłamstw i manipulacji ma sens. Myślę tylko, że mogłam stracić trochę mniej nerwów, gdybym podeszła do tematu na większym luzie. No, ale wtedy jeszcze nie było takiej możliwości…

Gdyby ktoś teraz spytał mnie, jakbym się zachowywała, myślę, że odpowiedziałabym, że normalnie, po prostu nie koncentrowałabym się tak bardzo na synu, a bardziej na swoim życiu. Bo jego trzeźwość to jego sprawa, bo to on ma komunikować, co mu przeszkadza, a co pomaga w nowym życiu, bo to on ma być szczery i prawdziwy. Rolą rodzica jest żyć swoim życiem, wspierać i reagować na zgłaszane potrzeby i problemy. Tylko tyle.

Stąd wrzucam wam ten tekst z zastrzeżeniem – ja się z nim w lwiej części nie zgadzam! Autor oczekuje, że rodzic będzie kimś w rodzaju Herkulesa w połączeniu z aniołem i zajmie się wsparciem, szukaniem terapii dla dziecka, omalże szukaniem mu znajomych. Można chodzić razem na spotkania grupy NA, jasne. Tylko, że najpierw uzależniony musi o to poprosić. Można też zmienić rozkład dnia, i powstrzymać się od picia alkoholu. Wypatrywanie oznak nawrotu to już, moim zdaniem, lekka przesada. Kiedy zaczniesz się na tym koncentrować, może się zdarzyć, że zaczniesz wszędzie te oznaki widzieć.
Sprawa podstawowa – dla ciebie najważniejsze ma być twoje życie, bo życia twojego uzależnionego bliskiego ma pilnować on sam.

Mimo wszystko, miłej lektury!


WSPARCIE BLISKIEGO PO TERAPII

Zdrowienie jest w uzależnieniu procesem na całe życie, ale wyjście z ośrodka jest jednym z najtrudniejszych momentów. Szczególnie w okresie trzech miesięcy do roku, twój bliski będzie potrzebował wsparcia, by zacząć trzeźwe życie.

Powiedzenie „jestem tu by ci pomóc” może wiele znaczyć, ale najlepiej będzie, jeśli zaoferujesz konkretne sposoby wspierania uzależnionego. Poniższa lista może poprowadzić cię na drodze do pomocy w procesie zdrowienia, jednocześnie umożliwiając uzależnionej osobie kontrolę nad własnym życiem. Zapytaj swojego bliskiego co możesz dla niego zrobić, ale pamiętaj także, że większość z nas ma problem z proszeniem o pomoc, kiedy bardzo jej potrzebujemy. Ważne jest, abyśmy byli pro aktywni w oferowaniu wsparcia:

1.
Wspieraj abstynencję wyrażając przekonanie, że jest ona kluczem do zdrowienia w przypadku uzależnień.

Powstrzymywanie się od używania środków psychoaktywnych i alkoholu, szczególnie w obecności twojego zdrowiejącego bliskiego będzie dla niego bardzo pomocne. Pomóż mu znaleźć formy trzeźwej rozrywki i spróbuj też w nich uczestniczyć. Wspieraj tworzenie nowej grupy znajomych otwarcie mówiąc o sposobach poznawania trzeźwych przyjaciół.

2.
Pomóż mu znaleźć spotkania grupy wsparcia, a nawet chodźcie na te spotkania razem.

Zapoznaj się z filozofią tej grupy wsparcia/terapeutycznej, tak byś mógł wspierać tę filozofię w swoich interakcjach z bliskim. Najlepszym sposobem by to osiągnąć jest chodzenie razem na spotkania. Możesz iść z członkiem rodziny na zakupy i pomóc mu znaleźć grupę w pobliżu. Może także być rozsądne, żeby dostosować rozkład dnia rodziny tak, by możliwa była regularna obecność na spotkaniach – jeśli jecie razem obiady, umówcie się godzinę później, niż zwykle, czy po prostu zaplanuj dzień biorąc pod uwagę jego spotkania terapeutyczne.

3.
Przypominaj mu o pozytywnych strategiach radzenia sobie ze stresem.

Jedną z ważniejszych rzeczy, jakiej twój członek rodziny będzie się uczył we wczesnym stadium leczenia, to nowe sposoby radzenia sobie ze stresem. Bardzo trudno jest zmienić nasze wzorce myślenia i, prawdopodobnie, picie, czy używanie narkotyków wciąż będzie pierwszym odruchem w obliczu stresu. Jeżeli zauważysz narastający stres, delikatnie przypomnij swojemu bliskiemu zdrowe umiejętności radzenia sobie, których nauczył się podczas pobytu w ośrodku.

4. Poznaj oznaki nawrotu, tak byś mógł zapobiec, czy zminimalizować jego dotkliwość.

Zapoznaj się z pierwszymi znakami ostrzegawczymi, które zapowiadają nawrót i dowiedz się, jaki twój bliski ma plan zapobiegania nawrotom. Dodatkowo, ustal plan rodzinny, który określi jak zareagujesz na wczesne oznaki nawrotu, a także na nawrót, który jest już faktem.
Pamiętaj, że nawrót jest częścią choroby uzależnienia, której nikt nie chce doświadczyć, ale która się zdarza. Jeśli twój bliski ma nawrót, jak najszybciej pomóż mu powrócić na właściwe tory zdrowienia i spraw, by wiedział, że nie jest nieudacznikiem i że wciąż w niego wierzysz.



Materiał pochodzi z witryny The Cabin Chiang Mai - tekst oryginalny

(tłumaczenie i adaptacja Ewa Karolczak-Wawrzała)

Komentarze