Przejdź do głównej zawartości

„Pytanie na śniadanie” 10.04.2018




Trochę się obawiałam tego programu. Przede wszystkim bałam się trochę, że prowadzący wyskoczą z tekstem, który mnie zestresuje do tego stopnia, że dam plamę. Po drugie – przed samym wejściem do studia dostałam pytania, i one nie były zbyt mądre, np. „Co Pani czuła, kiedy dowiedziała się Pani, że syn bierze?”

Moje obawy, na szczęście nie ziściły się. Duży szacun dla Tomasza Wolnego – jest bardzo dobrym rozmówcą i był doskonale przygotowany.

Jedna pretensja do TV – kurczę, jak można była mnie tak oświetlić, że wyglądam na 75 lat? Ale dobra, to nie był konkurs piękności…



Komentarze

  1. Jak dobrze ze Pani jest.
    Pani blog to dla mnie jak grupa wsparcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Pani dziękuję i cieszę się, że mój blog jest dla Pani pomocny.
    Jednak, trochę mnie niepokoi, że porównuje go Pani do grupy wsparcia. Ja w spotkaniach takiej grupy uczestniczę i doświadczenie nauczyło mnie, że taki kontakt "twarzą w twarz" jest nieoceniony. Ja bardzo dużo uczę się od rodziców z naszej grupy i choć czasem te nasze rozmowy są trudne, pojawiają się łzy, to nigdy nie zamieniłabym ich na kontakt przez Internet. Bardzo zachęcam do znalezienia takiej formy wsparcia.
    Życzę wiele siły i spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam, chodzę na terapię grupowa i indywidualna od roku i faktycznie dzięki spotkaniom jakoś się trzymam. Raz lepiej, raz gorzej, ale uczę się się konsekwencji . Ucze się twardej , mądrej miłości. Co nie zmienia faktu, że Pani teksty sa dla mnie wskazówkami w chwilach zwatpienia.
      Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy .

      Usuń

Prześlij komentarz