Przejdź do głównej zawartości

Jak dotrzeć do osoby uzależnionej?

       
Przyznaję, wielokrotnie zastanawiałam się nad tym pytaniem. Mając w rodzinie osobę uzależnioną borykamy się codziennie z zaprzeczaniem oczywistym faktom, z manipulacją, z kłamstwami i agresją. Często nie wytrzymujemy i nasza komunikacja jest „od ściany, do ściany” – najpierw grzecznie prosimy, potem uniżenie błagamy, a kiedy to kompletnie nie odnosi skutku, wpadamy w gniew i głośno dajemy upust swojej frustracji. To zwykle nic nie zmienia, powoduje jedynie agresję drugiej strony.

Nie jestem tu bez winy. Pamiętam, w początkowej fazie naszego zmagania z uzależnieniem naszego syna, niejednokrotnie „puszczały mi nerwy” i niejedna karczemna awantura była zawiniona przez moje poczucie absolutnej bezradności i niemożności wytłumaczenia synowi czegoś, co dla mnie wydawało się oczywiste. A jestem osobą dość choleryczną. Potem miałam poczucie winy, syn z triumfem obnosił swoją krzywdę i zastanawiałam się, jak Młodemu Człowiekowi zadośćuczynić za moje paskudne zachowanie.

Potem przekonałam się, że nie tędy droga i zaczęłam uczyć się innych sposobów komunikacji. Uprzedzam, to nie jest łatwe. Nieraz, odruchowo, zdarzyło mi się wracać do starych schematów. Teraz, w odniesieniu do syna, jestem w stanie trochę się przytrzymać, korzystać z komunikatu „ja” i stawiać granice.

Czy to jest skuteczne? Z mojego punktu widzenia, bardzo usprawnia komunikację w trudnych sytuacjach. Jednak, nie spodziewajcie się, że to czarodziejska różdżka, która sprawi, że Wasz uzależniony natychmiast, z pełną motywacją zgodzi się na leczenie. Jeśli tak się stanie – gratulacje. Czasem jednak trzeba wielu prób, wielu rozmów, wielu granic, żeby wreszcie dotrzeć do uzależnionego.

Zachęcam do spotkania z tekstem Lorelie Rozzano.


Jak dotrzeć do Twojego uzależnionego bliskiego?

Miłość do uzależnionego to doświadczenie bolesne i samotne. Nie ma takich szkół na świecie, które przygotowują do takiej miłości. Osoba, którą kochasz odeszła. W jej miejsce przyszedł ktoś, kogo nawet nie znasz. To jak śmierć, tylko serce wciąż bije.

Choroba, która ich zabiera to podstępna, okrutna bestia. Zamienia ich w ludzi niewidzących, niesłyszących, niedbających i niekochających. Już próbowałeś rozmawiać z nimi o uzależnieniu, próbowałeś do utraty tchu. Ale wydaje się, że nie możesz przebić się przez ich gruby mur zaprzeczenia.

Wytężałeś umysł, starając się znaleźć właściwe słowa. Nawet, w swojej głowie, robiłeś próby, ale wszystko spaliło na panewce. Zamiast pomóc swojemu bliskiemu, usłyszałeś tylko zarzuty, że masz go w nosie. Zastanawiasz się, czy jest coś, co możesz powiedzieć, żeby do niego dotrzeć…

Choć nie ma magicznych słów, które natychmiast zmienią tego obcego, który siedzi przed Tobą, jest kilka sposobów, które – wprowadzone w życie- mogą pomóc.

  1. Dołącz do grupy wsparcia.
    Ponieważ Twój uzależniony bliski nie jest w stanie odpowiedzieć na Twoje potrzeby emocjonalne, ważne jest żeby znaleźć zdrowych, bezpiecznych ludzi, z którymi możesz podzielić się uczuciami. Zbyt często rodziny uzależnionych ukrywają uczucia w nadziei na uniknięcie konfrontacji. Wielu wierzy, że jeśli powiedzą uzależnionemu coś „nie tak”, słowa te skłonią go do ćpania. Jednak uczucia nie zawsze pozostają w ukryciu, czasem ujawniają się z wielkim hukiem. Słowa wypowiadane w złości są zwykle przykre, złośliwe i mściwe. Powodują poczucie winy i wyrzuty sumienia, co skutkuje zachowaniami umożliwiającymi ćpanie.
  2. Porozmawiaj z grupą wsparcia zanim zaczniesz rozmawiać z uzależnionym.
    Wszyscy potrzebujemy ludzi, z którymi możemy dzielić się emocjami, śmiechem, łzami, przytuleniem, planami i marzeniami. Jeśli masz coś ważnego, co chcesz powiedzieć swojemu choremu bliskiemu, streść wcześniej swoje zamiary grupie wsparcia. Uzależnienie to sprawa życia i śmierci. Najlepsze podejście to takie ze spokojnym, chłodnym spojrzeniem.
  3. Wzmocnij swoje umiejętności rozmowy stosując komunikat „ja”.
    Zamiast używać słów, które zawstydzają, czy osądzają – zmień swój język. Nikt nie lubi, gdy przypomina mu się o porażkach, a ci, którzy są uzależnieni są też pełni wstydu. Po raz kolejny wpędzanie ich na rozżarzone węgle, da im następny powód, żeby zaćpać. Nie pokazuj każącego palca. Zamiast powiedzieć: „musisz… (uzupełnij lukę), użyj komunikatu „ja”. Komunikat „ja” wyraża Twoje potrzeby i uczucia bez oceny zachowania drugiej osoby . Przykład: „jestem zmęczony. To dla mnie trudne. Kocham Cię i boję się o Ciebie. Chcę Ci pomóc, ale nie wiem jak.”
  4. Zaaranżuj warunki do otwartej rozmowy.
    Pozwól mu/jej mówić. Nieważne, czy podoba Ci się to, co zostało powiedziane. Odłóż na chwilę swoje emocje. Słuchaj, żeby zrozumieć, nie żeby się spierać. Słuchaj, żeby naprawdę usłyszeć , co ma Ci do powiedzenia. Osoba, z którą rozmawiasz może być bardziej chora, niż myślisz. Lecz jeśli słuchasz uważnie, możesz prawidłowo ocenić, jakiej potrzebuje pomocy. Czy potrzebuje leczenia uzależnienia od narkotyków i alkoholu? Czy potrzebuje pomocy psychiatry? A może jednego i drugiego? Czy rozumie, jak poważna jest jego choroba? To wszystko są istotne kwestie, jeśli rozważamy pomoc.
  5. Pamiętaj, że osoba z którą rozmawiasz nie jest sobą.
    Nie ma nic bardziej bolesnego, niż miłość do osoby, która woli używać substancji psychoaktywnych od spędzania czasu z Tobą. Możesz wciąż patrzeć na swojego bliskiego jak na kogoś, kim kiedyś był, ale to nie jest już ta sama osoba. Jej mózg został dogłębnie zmieniony, co wpłynęło na kontrolę impulsów i rozumowanie. Cierpi na postępującą, śmiertelną chorobę. Bądź przygotowany, by uczynić wszystko, co w Twojej mocy żeby z tą chorobą walczyć, jednocześnie zachowując zdrowe relacje ze sobą, Twoją rodziną i Twoim uzależnionym bliskim.
  6. Ustal granice.
    Ustalanie granic tworzy zdrowe relacje. Pozwala uzależnionemu zorientować się, co jest OK., a co nie. Granice mówią: „nie pozwolę sobą manipulować”. Granice to nie mury. Chronią Cię przed chorobą, ale nie mają być sztywne. Pracuj nad utrzymaniem granic, które są wystarczająco silne, żeby Cię ochronić, ale też wystarczająco elastyczne, by pozwolić na zdrową łączność z ludźmi. To stanowi klucz do fizycznego, umysłowego, emocjonalnego i duchowego zdrowia.
  7. Pamiętaj, że uzależniony nie jest jedyną osobą, która potrzebuje wprowadzić zmiany.
    Ukrywanie bólu tylko go zwiększa. Uzależnienie rozwija się w sekrecie i izolacji. Nie pozwól, żeby Twoją historię pisał wstyd. Zerwij maskę. Z pomocą właściwej edukacji i wsparciem, przekażesz potężne przesłanie: „Nie rzucam słów na wiatr.” Jeśli jesteś negatywny, skryty i zawstydzony, to tylko utrudni i tak trudną drogę. Bądź transparentny. Otwórz się na bezpieczne i wspierające osoby. Znajdź swoją grupę. Zrozum, że choć kochasz uzależnionego bliskiego, Twoje potrzeby emocjonalne nie mogą być przez niego spełnione.

Miłość do osoby zmagającej się z uzależnieniem wymaga zaprzestania przepychanek. Jak mówi stare przysłowie: „nic się nie zmienia, jeśli nic nie zmienisz”. Zamiast kłócić się – odejdź. Ale nie poddawaj się. Wzmocnij się. Pamiętaj, że oni nie prowokują celowo. Osoba, którą kochasz jest chora i ma zafałszowany obraz rzeczywistości. Kiedy narkoman ćpa, nie dba o to, czy umrze, traci umiejętność walki o przetrwanie. Życie bez narkotyków, czy alkoholu przeraża go bardziej, niż śmierć.

Nie czekaj, aż sprawy przybiorą jeszcze bardziej dramatyczny obrót. Tak, jak rak uzależnienie najskuteczniej leczy się, kiedy jest wcześnie wykryte, więc znajdź pomoc i wsparcie.

Lorelie Rozzano - oryginalny tekst
(tłumaczenie i adaptacja Ewa Karolczak-Wawrzała)


Komentarze

Prześlij komentarz